W latach 1990-tych miałam wypadek samochodowy,gdy po jakimś czasie zaczęłam czesto, obrzek pojawial sie i znikal,puchnąć z lewej strony głowy do tego stopnia że zaczęła się lać wydzielina z wargi opuchniętej.Lekarze twierdząc jednogłośnie w [2/3]że to od zębw,wyrywano,leczono i operacje chciano robić ale ze wzgledów zdrowotnych p.dr.Kliniki chirurgii sczekowo-twarzowej w KRAKOWIE nie podpisał zgody.Robiono wycinek,biopsję,kilkakrotnie robiono KT glowy i wychodził zanik korowo-podkorowy mózgu,wskażnik ETVANSA,w zatokch nosowych śluzowiak.Był jakis czas,bez przerwy nie puchnęłam,jak juz to przez kilka dni rano i pozniej obrzek schodzi,guz zostaje,a teraz co tydzień z obu stron i guz zostaje obrzek po jakims czasie w ciagu dnia znika.Jedni lekarze mówią że to na rzuchwie,a inni na policzku.I być tu mądrym.Nie mam renty,i nie mam sie za co leczyc.Te marne chorobowe z KRUS ktore mi sie kończy. I ma z obu stron guzy NA TRARZY OD ŚRODKA.I CO TO MOZE BYC?glowa przy tym boli jak szalona,nudnosci,mroczki,zawroty,uczucie jakbym wymiotowac,plywalabym,bol pulsujacy,a to jakby m rozrywalo,szarbalo w glowie cos,nie moge sie skoncertyowac,zaczne robote i nie skoncze albo z wielkim uporem,bije sie myslami,glosami,raz jestem tu,a raz tam skleroza roboty tyle a nie ma sil robic,w nocy nie moge spac w dzien to nawet przy stole ,na lozku w sekunde usne.slaba,cierpna mi rece,nogi,wszystko mnie zlosci staram sie panowac kontrolowac ale to trudne,uzbiera mi sie i wybuchne.pisalabym,pomagalabym,nosi mnie chwilami,a pozniej zastanawiam sie czy to zrobilam,malo tego gwalty,powodz,osuwisko,rozbiorki,utraty domow,gospodarstwa rolnego glownego zrodla dochodu.klopoty ze zdrowiem meza zwyrodnienie obu plamek ocznych 1gr.stała.