Witam
jestem dawczynią komórki jajowej. W związku za całą procedurą musiałam wykonać szereg badań.
Na początku roku 2015 okazało się,że choruje na nadczynność tarczycy ( TSH=0) oraz chorobę Haszimoto ( podobno to nie częsty przypadek). Po przyjmowaniu przez miesiąc metizolu TSH się unormowało i od tego czasu zawsze jest w normie - 0,997 ostatnie badanie.
Wczoraj wykonałam prolaktynę z obciążeniem po 60 min
Wynik
pierwszy - 16,07 norma 4,79- 23,30
po 60 min - 299,70
Z czego może wynikać taki skok? Na stałe przyjmuje tylko pigułki antykoncepcyjne.
Jeśli chodzi o inne dolegliwości czasem boli mnie szyja na wysokości tarczycy, wypadają mi włosy, mam tępe bóle głowy,ale żadnych typowo "tarczycowych" objawów nie mam. Dodam jeszcze,że nie miałam problemów z zajściem w ciąże ani jej donoszeniem.
Czym to może być spowodowane? czy może to uniemożliwić mi bycie dawczynią komórki ?
pozdrawiam