Mój syn zachowywał się podobnie. Masz gwarancję, że w szkole wszystko dobrze się układa? Niestety w tym wieku pociechy już nie mówią nam wszystkiego. Ponadto chłopcy rzadziej "żalą się" mamie, tylko duszą w sobie negatywne emocje, które wybuchają po czasie. Nawet jak był lekko zdenerwowany, to potrafiło się to przerodzić w awanturę kompletnie nieadekwatną do sytuacji. U nas problemem okazały się dzieci z klasy, które go wyśmiewały i odtrącały podczas zabawy. Zapytać wychowawcę zawsze można, ale pewnie i tak powie, że nie odnotowano nieprawidłowości. Porozmawiaj z nim. A może to zwykły bunt? Tutaj dokładniej to opisano:
https://zabawkaiwyprawka.pl/blog/uparte-dziecko-nie-slucha-jak-sobie-radzic.html
Dzieciaki niektórych koleżanek przechodziły ten etap mocno i szybko, w zasadzie znienacka potrafiło się zmieniać zachowanie. Fakt, że to niepokojące, ale im udało się przez to przebrnąć głównie dzięki cierpliwości.