Witam.
23 stycznia 2016 zaczęła mi się ostatnia miesiączka. Moje cykle najczęściej oscylowały w granicach 35 dni bądź więcej. Od tygodnia pobolewał mnie brzuch, tak jak to zazwyczaj bywało wcześniej "na okres" + plamienie brązowe. Będąc dość podejrzliwą, zrobiłam test ciążowy, który wyszedł pozytywny. Kreseczka T bardzo słaba, ale była. Postanowiłam iść następnego dnia do ginekologa, tzn. dzisiaj. Okazało się, że Pani doktor obstawiała by 7 tydzień, ale macica jest za mała, więc dla pewności jutro USG. Dodatkowo wykryła mi jakieś zapalenie, powiedziała, że przez bóle i wydzielinę ciąża wygląda na zagrożoną. Dostałam polecenie zakupu następujących leków:
- Luteina,
- Folik,
- Nospa,
- Clotrimazol,
- Pimafucin.
Dodała, że jeśli bóle nie przejdą, to mam zgłosić się do szpitala.
Czy możliwe jest abym straciła ciążę i poroniła nawet w przypadku zażywania leków??
Proszę o pilną odpowiedź.