Dzień dobry,
Od 2 lat leczę się na Hashimoto. Systematycznie podnosiłam się z dawką Euthyroxu.
Niestety pojawił się problem: ból oka + skroni, głowy. Wyniki badań tarczycy nie były złe. Przeszłam przez okulistów, laryngologów, psychiatrę. Wszystko było w porządku. Miałam jeszcze przejść przez neurologa. Jednak ponownie wykonałam po 3 miesiącach badania tarczycy i okazało się, że wpadłam w nadczynność polekową na dawce 75.
Schodziłam więc w dół. Ból oka ustąpił całkowicie na dawce 25 E.
Byłam na tej dawce 4 miesiące. Tsh skoczyło do 8.
Wraz z lekarzem ustaliliśmy że wchodzę na 37,5.
Wszystko było w porządku przez 2 miesiące. Po czym znów pojawił się powyższy ból.
Zrobiłam badania tarczycy:
TSH: 5,270 (0,27 - 4,20)
ft3: 5,36 ( 4,00 - 6,80)
ft4: 18,21 ( 12,80 - 20,40)
Przeczekałam już 3 tygodnie i dalej nic.
Wizytę mam w czerwcu. Dodam też, że mam teraz mniej aktywny tryb życia. Zupełnie inaczej było na 25 gdzie ciężko, długo pracowałam w zimnie. Mam trochę objawów nadczynności... Ciężko funkcjonować z tym bólem i obawiam się, żeby nie miało to swoich konsekwencji:
Co powinnam zrobić?
- Tak jak na ulotce przerwać branie E na kilka dni?
- zmniejszyć się do 25 + 37,5 weekendowo. ( taką propozycję dał mi lekarz, gdy byłam na 25 z TSH 8)
Czy te wyniki świadczą o słabej konwersji?