Witam, nie bardzo wiem pod jaką kategorię podciągnąć moje pytanie. 2 lata temu lekarz ginekolog zauważyła w miejscu intymnym plamę bielaczą. W mojej rodzinie to schorzenie mają 3 osoby. Stwierdziła, że z tym nic się nie robi. Ponieważ plama się powiększała i sprawiała dyskomfort udałam się do dermatologa. Diagnoza bielactwo lub liszaj płaski. Dostałam Tovocort na 4 tygodnie następnie Protopic 0,1. Poprawy nie widać, raczej pogorszenie. Mam pytanie, czy jest jakieś badanie, które może wykluczyć którąś z tych chorób? Ginekolog uważa, że powinnam mieć zrobiony wycinek. 6 lat temu miałam usunięty guzek piersi rak in situ, 5 lat brałam Tamoxifen. Proszę o radę. Dziękuję