Byłem u urologa, a on zaordynował mi lek, lecz nie napisał go na recepcie, lecz na świstku papieru i napisał takimi kulfonami, że nikt nie jest tego w stanie odczytać . Jedynie drugi człon nazwy jest do odczytania, bo napisał go dużymi drukowanymi literami . Na tę wizytę czekałem prawie rok, a następna w maju przyszłego roku .