Witam.
Na początku kwietnia zaczęły boleć mnie plecy. Myślałem, że mnie "zawiało", ale kiedy na początku maja ból nadal się utrzymywał, zgłosiłem się na wizytę do lekarza rodzinnego. Pani doktor przepisała mi lek przeciwbólowy, maść itp. Kiedy to nic nie dało, zostałem wysłany na prześwietlenie, z którego wyszło zwężenie przestrzeni m-k L4-L5 i L5-S1 oraz drobny kręgozmyk na tym poziomie. Lekarz rodzinny skierował mnie do ortopedy, który powiedział mi, że to jest wrodzona wada kręgosłupa i medycyna nie znalazła rozwiązania na tę dolegliwość. Powiedział, że jeśli ból się nasili, to wtedy będziemy coś działali. Przepisał mi Rantudil Forte oraz Tolperis vp, które nic nie dają.
Mam 21 lat, pracuję fizycznie. Lekki ból ciągle mi towarzyszy - raz mocniejszy, raz słabszy, a czasami go nie czuję. Ból nasila się przy podnoszeniu cięższych rzeczy, kiedy muszę się po nie schylić, często ból promieniuje również na nogę.
Czy da się coś z tym zrobić ? Ponieważ to nie jest normalne i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której będę musiał zmagać się z tym latami.