Witam, Mam 33 lata. Od tygodnia boli mnie głowa. Ból się zaczął najpierw z tyłu głowy, a potem z każdym dniem: raz z przodu, raz w okolicy skroni, raz na czubku głowy. Mam uczucie, jak by mi ktoś włosy wyrwał. Dodam że zażywam Debridat 100 mg i Asparaginian.
Taki przypadek już miałam raz w styczniu tego roku. Ból był taki sam, ale przeszedł, trwał miesiąc.Byłam wtedy u neurologa i zrobił TK głowy, wyszło ok.
Teraz znowu ból się pojawił i czuję go w obrębie całej głowy. Do tego źle widzę, obraz mi się rozmazuje. Kiedyś chodziłam w okularach do 18 roku życia. Nie mogę telewizji oglądać, bo mi się rozmazuje obraz i widzę podwójnie, ostatnio też pokazała mi się taka rozeta.
Co to może być? Czy to wszystko jest na tle nerwowym, czy jakiś guz czy tętniak, a może migrena? Leki przeciwbólowe nie pomagają, ciśnie jest w porządku, czasami na wieczór się podnosi, także boli kark. Miałam RTG kręgosłupa szyjnego i nie ma zmian patologicznych.
Głowa bardzo boli i promieniuje to do uszu, zębów. Dodam, że miałam przez 3 dni stan podgorączkowy, ból gardła i katar.