Witam,
Od roku walczę z nawracającymi ropniami w lewej piersi.Poprzednie wymazy wychodziły bez bakterii. 21.11 miałam zabieg na chirurgii jednego dnia (oczyszczanie loży po ropniu,założenie laszy), lekarz pobrał wymaz na posiew. Obudziłam się po zabiegu z ogromnym bólem,więc zostałam w szpitalu, 23.11 miałam zakładany opatrunek próżniowy VAC. Wynik z wymazu wyszedł: pałeczka ropy błękitnej. 2 tygodnie dostawałam dożylnie antybiotyki. 5.12 lekarz ponownie pobrał wymaz - znowu wyszła pałeczka ropy błękitnej. Nie podawano mi już antybiotyku,tylko codziennie pobieraną miałam krew do badań-wyniki ok,bakteria miejscowo.15.12 lekarz ponownie pobrał wymaz-pałeczka nadal obecna. 18.12 wyszłam ze szpitala,chciałam pobrać wymaz prywatnie,ale rana jest na tyle zrośnięta,że jest to niemożliwe. Antybiotyku nie mam,miałam płukać wodą utlenioną,ale też nie daję rady,bo rana zrośnięta na tyle,że płukanie jest tylko powierzchowne,poprzednie wymazy były brane głębiej. Nie wiem co teraz? Jak mam wiedzieć czy bakteria jest czy jej nie ma skoro nie ma możliwości pobrania wymazu? Boję się,że przez to,że bakteria tam została,a rana się zamknęła to wszystko za chwilę wróci :(
Pomocy..