Witam. Od roku walczę z nawracającymi ropniami, pierś cały czas mocno boli. Obecnie zastanawiam się nad usunięciem już całej piersi,ale dopiero będę rozmawiać z lekarzem o wyniku. Bardzo proszę o ocenę,czy można coś zrobić czy nadal muszę tak cierpieć. Mam już dość :( Wiem,że część to typowo po zabiegach... Ale ja już naprawdę nie mogę. :( Oto wynik rezonansu magnetycznego:
Stan po kilkakrotnych zabiegach drenażu ropni piersi lewej (w tym drenażu próżniowego), od marca 2017.
Pierś zniekształcona,z cechami obrzęku, pogrubieniem i zniekształceniem zarysu skóry,rozległymi bliznami wciągającymi skórę w okolicy otoczki brodawki i kwadrancie dolno-zewnętrznym. Zmiany obrzękowe obejmują również powięź i mięsień piersiowy większy - na ich powierzchni rąbek płynu o długości ok 35 mm i grubości do 4 mm. Zbiorników płynu poza tym nie stwierdza się.
Po podaniu środka kontrastowego widoczne rozległe obszary wzmocnienia kontrastowego,rozciągające się od skóry w miejscach nacięć chirurgicznych wgłąb piersi i sięgające aż do powięzi - o charakterze zmian odczynowych,z możliwym komponentem zapalnym. Nie stwierdza się wśród nich ognisk typowych dla procesu rozrostowego.
W lewej jamie pachowej kilka węzłów chłonnych o zatokowej budowie,pogrubionej korze,największy 27x13 mm - odczynowe.