Szanowna Pani,
Należy pamiętać, iż test w kierunku HIV nie wykrywa samego wirusa HIV – wykrywa przeciwciała skierowane przeciwko wirusowi, produkowane przez układ odpornościowy człowieka zakażonego HIV. Wyprodukowanie przeciwciał w takiej ilości, by mogły być zauważone przez test wymaga czasu (ten czas nazywany jest okienkiem serologicznym). Z tego powodu przyjmuje się, że od momentu, w którym mogło dojść do zakażenia do zrobienia testu powinno minąć dwanaście tygodni – daje nam to pewność, że otrzymamy wiarygodny wynik, na podstawie którego można całkowicie wykluczyć zakażenie HIV. Jeśli jednak otrzymamy dodatni, pozytywny wynik testu przesiewowego, to krew jest kierowana na dalsze badania. Dlatego też mówi się, że ten wynik nie jest ostateczny - pacjent nie otrzymuje takiego wyniku, a jedynie informację o tym, że test zareagował, w związku z czym krew musi zostać zbadana ponownie (bez konieczności dodatkowego jej pobrania), przy pomocy testu Western blot, który ma za zadanie potwierdzić zakażenie. W tym teście także poszukuje się przeciwciał, ale skierowanych przeciwko poszczególnym antygenom wirusa. Dopiero dodatni wynik testu Western blot upoważnia do stwierdzenia, iż pacjent jest zakażony HIV. Z drugiej jednak strony, zdarzają się sytuacje, w których wynik testu przesiewowego może być „fałszywie dodatni”, czyli test wychodzi pozytywnie a pacjent nie jest zarażony wirusem HIV. Może się tak zdarzyć w następujących sytuacjach: gdy badanie wykonywane jest w trakcie ciąży (do 10 tygodnia), po przetoczeniu krwi, po transplantacji, w przypadku chorób o podłożu autoimmunologicznym (w ich przebiegu komórki układu odpornościowego atakują tkanki własnego organizm), w przypadku chorób nowotworowych, w przypadku ciężkiego zapalenia wątroby, gdy badanie wykonywane jest niedługo po niektórych szczepieniach, na przykład. przeciwko grypie. Proponuję cierpliwie czekać na informację z punktu, gdzie została Pani poddana badaniu. Pozdrawiam