• Rejestracja
Wpisz pytanie:
Mobile menu

Długotrwałe charczenie u czteromiesięcznego niemowlaka. Dlaczego?

Moja córeczka gdy miała dwa miesiące przeziębiła się, miała kaszel i katarek, lecz w ciągu trzech dni pod wpływem działania leków i odciągania wydzieliny z noska objawy ustały. I wtedy zaczęła "charczeć", jakby jej coś na gardełku zalegało. Lekarz stwierdził że flegma zalega jej w oskrzelach i zlecił antybiotyk (zinnat). Pomogło dopóki go stosowałam, po zakończeniu antybiotyku charczenie powróciło. Oklepywania nie pomagały, nie potrafiła odkrztusić wydzieliny. Zlecono jej inhalacje: najpierw pulmicort + berodual- bez efektu, nebbut+ berodual również bez zmian. Od miesiąca inhalujemy mucosolvanem żeby rozrzedzić wydzielinę ale to również nie przynosi efektu. Jest dzień że mała rzadko charczy, ale jest dzień że to charczenie jest okropne i widać że czasami jej przeszkadza jakby coś na gardełku miała. Natomiast lekarz rodzinny, który podawał małej szczepionkę, stwierdził że jest czysta, a tak charczy co drugie dziecko. Dodam że jeżdżę prywatnie do bardzo dobrego lekarz który ma dobrą opinie, a do lekarza rodzinnego chodze tylko na szczepienia. Mała ma teraz cztery miesiące i wciąż charczy. Nie wiem co mam robić i myśleć, martwię się o nią. Bardzo proszę o pomoc!!
  • charczenie u niemowlaka
  • jak wyleczyć charczenie u niemowlaka
pytanie zadane 25 stycznia 2014 w Pediatria przez użytkownika oktawka
edycja 27 stycznia 2014 przez użytkownika moderator

1 odpowiedź

Z racji braku zadowalającego efektu dotychczasowego leczenia i przewlekania się problemu dobrze byłoby odwiedzić laryngologa dziecięcego, który dokładnie oceni struktury anatomiczne niedostępnym w warunkach przychodni lekarza rodzinnego sprzętem. Jest możliwe, że charczenie, które Was niepokoi nie jest objawem żadnych nieprawidłowości, a jedynie wynika z warunków anatomicznych i ustąpi samoistnie wraz z dalszym rozwojem dziecka.
odpowiedź 27 stycznia 2014 przez (specjalista neurolog)
...