5 lat temu zdiagnozowano u mnie ostrą białaczkę szpikową AML M3. Udało się uzyskać remisje i przejść przez ten koszmar bez przeszczepu. Choroba jest pod kontrolą poradni hematologicznej, nie ma nawrotu i chciałabym zajść w ciążę. Lekarz hematolog, oraz lekarz ginekolog nie widzą przeszkód. Martwię się tylko jakie jest ryzyko wznowy choroby i czy ciąża może się temu przyczynić? Podczas wizyty w poradni lekarz hematolog nie ma czasu na rozmowy na ten temat, boję się że mój organizm nie podoła zmianom jakie zajdą w nim w trakcie ciąży. Czy powinnam się tak bardzo martwić? Czy są jakieś badania na ten temat? Bardzo chciałabym mieć własne dziecko, ale przyznam się, że boję się o własne zdrowie. Nie chciałabym przechodzić kolejny raz przez koszmar jakim jest leczenie chemią. Nikt nie podejmie za mnie decyzji, ale chciałabym zasięgnąć opinii specjalistów, oraz osób z podobnym problemem. Liczę na Państwa pomoc.