Dzień dobry. Od kilkunastu tygodni mam problemy z gardłem i oddychaniem. Podczas szybkiego marszu zaczyna brakować mu tchu, czuję w gardle ucisk, często zapycha mi się nos. Gdy oddycham ustami, jest trochę lepiej, jednak czuję, że nie wpływa mi tyle powietrza do buzi ile wpływało zawsze i czuję ten dyskomfortowy ucisk. Podczas, gdy mam spuszczoną głowę, również czuję ucisk w gardle, mam wtedy problem z oddychaniem i muszę głowę przechylać do tyłu, żeby się dotlenić. Podczas jedzenia mam podobne objawy.
Czy może mieć to związek z migdałami, ponieważ zauważyłam, że od miesiąca lub dłużej są one mocno powiększone i żadne spreje na gardło nie pomagają? Z tarczycą jest wszystko ok, bo miałam badane TSH. Czego jeszcze mogę być to objawy? Mam nadzieję, że to nie astma.
Ze stresem był tego nie wiązała, gdyż ostatniego czasu jestem "wolna" od stresów.
Z góry dziękuję za odpowiedź.