Witam. 7 tygodni temu urodziłam córeczkę. Tuż po porodzie miałam robione USG ze względu na dużą utratę krwi. Nic nie wykryło. 2 dni po wyjściu ze szpitala, położną zaniepokoił zbyt duży brzuch i odchody połogowe. Wizyta w szpitalu. USG i nic (dodam, że śmiali się iż lekarz kieruje mnie na kontrole ze względu dużego brzucha). Dziś byłam u swojego ginekologa, bo ciągle krwawię i mam silne bóle w dole brzucha(jakby menstruacyjne). Lekarz zrobił USG i masz znalazł część łożyska. Więc czy ktoś potrafi mi wyjaśnić czy to możliwe, że w szpitalu w którym robiono mi tuż po porodzie dwa razy USG nic nie wykryto? Czy możliwością jest, że 7 tygodni od porodu dopiero się łożysko pokazało? Jeszcze na porodówce zapewniano mnie, że urodziłam całe, czyste, piękne łożysko, które pójdzie na leki.