Witam. Prześledziłam kilka wątków, jednak w żadnym nie znalazłam odpowiedzi dla siebie.
Otóż sprawa wygląda następująco:
Kilka dni temu robiłam sobie zabieg z użyciem kwasu (glikolowego, jednak to nie ma znaczenia). Jak wiadomo, przed takim zabiegiem skóra przygotowywana jest do zabiegu poprzez nałożenie żelu z niewielką ilością kwasu migdałowego, laktobionowego itp.
I tu wydaje mi się zaczął się mój problem.
Nakładając żel na ramię (samemu ciężko to zrobić przez jego konsystencję) kropelka poleciała na dół po ręce i o ile dobrze zauważyłam przeszła po malutkim pieprzyku na przedramieniu.
Wszystko od razu zostało zmyte, nic nie zostało.
Jednak już następnego dnia po dotknięciu tego miejsca pieprzyk zaczął lekko boleć. Obserwowałam go około 3 dni, nie zauważyłam nic dziwnego (oprócz tego, że wyrasta z niego włos). Dzisiaj, około 5 dni po zdarzeniu zauważyłam, że z pieprzyka zeszła ta ciemna powłoczka. Pieprzyk nadal jest bolesny przy ucisku, zauważyć można, że jest 'mokry', czyli coś się z niego sączy.
Panikuję, czy powinnam w miarę szybko zgłosić się do dermatologa ?