Witam!
W zeszłym roku - czerwiec 2012 miałem wypadek samochodowy w wyniku którego wstawiono mi endoprotezę lewego stawu biodrowego. po operacji wszystko przebiegało ok, w listopadzie pojawił się ostrzejszy stan zapalny, musiałem chodzić na kulach gdyż inaczej się nie dało... potem było wszystko ok, do lipca bieżącego roku pobolewały mnie mięśnie w udzie, chodziłem w dalszym ciągu utykając ( dodam iż zabieg rehabilitacyjne rozpoczęły się DOPIERO PO 9 miesiącach od operacji) i pewnego razu wchodząc na schody podczas podnoszenia lewej nogi poczułem straszny ból i udo zaczęło mi same drgać. następnego dnia do szpitala, kolejnego dnia wizyta w szpitalu gdzie mnie operowano. żeby wstać lub usiąść nie było mowy - ból mnie paraliżował. potem na usg stwierdzono urwanie przyczepu mięśnia pośladkowego do przegrody wielkiej czy głównej, naderwanie przyczepów mięśnia krawieckiego oraz naderwanie/naciągnięcie przywodziciela itp....dostałem jakieś leki przeciwzapalne, i przy kolejnych wizytach lekarz stwierdza niewielka poprawę, minęło 5 miesięcy a ja nadal nie mogę zrobic kroku bez kuli. przy próbie obciążenia nogi boli udo z przodu na wysokości pachwiny i mięśnie obok kolana, tak jakby noga stała na kości nie trzymana przez mięśnie. Lekarz mówi że to trzeba zostawić żeby się pogoiło, rehabilitacja trochę pomaga ale po paru miesiącach nie mogę stanąć nadal na tej nodze.....leżąc na boku na zdrowej nodze nie dam rady podnieść odchylając do góry tej chorej, bo boli w boku uda,,,proszę o jakąś odpowiedź, jakąś radę co mam robić bo powoli tracę nadzieję że będzie dobrze. mam 31 lat i sporo ważę, uprawiałem sporty siłowe przez dobre parę lat. z góry dziękuję za pomoc
