Moja 20-miesięczna córeczka ma spuchniętą stópkę (dokładnie to miejsce, gdzie kończą się paluszki), jak chodzi to kuleje, bo stara się nie stawiać nóżki na paluszki. Zauważyłam to po nocy, po prostu jednego dnia chodziła normalnie, a następnego zaczęła kuleć. Czasami mówi, że boli ją nóżka (kolanko, paluszek, kosteczka), ale jak pomasuję jest w porządku. Dotykałam całą nóżkę, także miejsce opuchnięte i przy dotyku nie narzeka. Nie ma też oporu przy chodzeniu, nawet czasami biega. Raczej też nie uderzyła się. Co to może być?