Od wielu lat mam problem z nadmierną potliwością stóp. Zauważyłem, że główną przyczyną jest ograniczenie dostępu do powietrza - stopy pocą mi się wyłącznie wtedy gdy są w butach!!! Praktycznie nie ma znaczenia temperatura, bo nawet gdy w pomieszczeniu jest 19 stopni C, stopy też szybko stają się mokre i ulatnia się nieprzyjemny zapach, zależny od wyściółki butów (sam pot jest bezwonny). Zaznaczam, że kupuję bardzo dobrej jakości markowe buty skórzane z dobrą wyściółką (w cenie ok. 300 zł) i używam skarpet bawełnianych lub z włókna bambusa. Po wyjęciu stóp z butów pot wyparowuje i stopy staja się suche (czyli problem znika), ale po ponownym założeniu butów, stopy ponownie w krótkim czasie (kilku minut) stają się mokre i unosi się brzydki zapach, co jest szczególnie uciążliwe dla współpracowników w biurze. Odwiedziłem wielu dermatologów (niektórych kilkakrotnie), stosowałem różne środki (antidral, etiaxil, svr, ivsotin, uro, zasypki etc.), niekiedy kilka równocześnie, do tego różne tabletki, ale wszystko to praktycznie w ogóle nie działa!!! Czy faktycznie jedynym rozwiązaniem, są drogie zabiegi toksyną botulinową lub przecięcie nerwu odpowiedzialnego za potliwość? Pytam, gdyż potliwość wynika z braku dostępu stóp do powietrza (występuje gdy mam założone buty), a nie wysokiej temperatury, czy wysiłku.