Mam bardzo duży problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić. W marcu byłam w ciąży. Cieszyłam się tą wiadomością 3 dni, ponieważ dostałam miesiączkę. Po zakończeniu miesiączki doktor skierował mnie na skan do szpitala ale oczywiście mi go nie zrobiono. Pielęgniarka pracująca w szpitalu zrobiła mi test ciążowy, na którym wyszło że nie jestem już w ciąży i stwierdziła z doktorem, nie sprawdzając oczywiście, że wszystko zeszło i jest ok. Po 2 miesiącach ponownie zaszłam w ciąże. Zrobiono mi taki sam dopochwowy oraz brzuszny. Stwierdzono, że maleństwo jest jeszcze zbyt małe. Na drugi dzień ponowny skan na większym monitorze. Stwierdzono, że dziecko jest jeszcze zbyt mało i kazano przyjść po 2 tygodniach. Po czym stwierdzono, że maleństwa już nie widać i kazano przyjść za tydzień. Na następnym skanie ponownie stwierdzono, że maleństwa nie widać i że to prawdopodobnie – ciąża pozamaciczna. Tylko tutaj jest wiele wątpliwości, brzuch rośnie, miesiączki nie ma, krwawień brak. Wszystko ze mną w porządku. Czy możliwe aby nie zauważono na skanie? Jestem załamana. Nie wiem już co robić, za 3 dni wybieram się do prywatnego Polskiego ginekologa aby się upewnić bo tutejszy szpital zaproponował mi 3 opcje. Tabletkę poronną, operację lub samoczynne poronienie.