Witam! Mam 14 lat i moim problemem jest to, że czasami nie mogę zwyczajnie stać i siedzieć, czy leżeć bez zaciskania mięśni, czy nóg, rąk, a nawet zębów. Nawet jeśli tego nie robię, to strzelam kośćmi u rąk, nóg, w palcach i karku, co niestety objawia się ciągłym bólem, a najbardziej pleców i karku. To okropne! Mówiłam o tym mamie, ale ona nie chce iść ze mną do lekarza, bo nie rozumie mojego problemu, który jest naprawdę uciążliwy i uważa, że sobie wymyślam, i że nic mi nie będzie. Co do tego bólu, to bolą mnie po prostu całe kości wewnątrz, a najbardziej u rąk. Czuję takie jakby zimno w środku. Zimno i ból. Nie umiem sobie również poradzić ze "ściskaniem" mięśni, najczęściej łydek, ud. Nie wiem, czy to się czymś objawia? Dziś strasznie boli mnie kark i ogólnie plecy, a także kości prawej stopy, przez co nie mogę normalnie stawiać kroków, czyli chodzić. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale ból jest okropny. Nie wiem jak jutro pójdę do szkoły przez tę nogę.. Co powinnam zrobić? Czym to jest spowodowane i o co chodzi z zaciskaniem mięśni? Bardzo proszę o pomoc :(