Witam. W marcu przeszłam septokonchoplastykę nosa (prostowanie przegrody i korekcję małżowin nosowych) połączoną z endoskopową operacją zatok (miałam torbiel - przewlekłe zapalenie). Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że coś jest nie tak: czuję, jakby jedną dziurką wlatywało mi mniej powietrza. Jak leżę, a czasem i jak normalnie funkcjonuję, czuję takie jakieś "ciśnienie" (nie wiem jak to nazwać) w nosie (w jednej dziurce) i słyszę jakby pękały mi jakieś bąbelki (?) tam. W jednej dziurce czuję jakby mnie coś "paliło" delikatnie. Oprócz tego jak się nachodzę, wyjdę z domu, to boli mnie ogólnie nos (nie bardzo, ale czuję - wspomagam się tabletkami). Po prostu "czuję" ten nos, jakby był obolały. Często też "wydmuchuję" nos, raz słabiej, raz mocniej. Zauważyłam, że na chusteczce pojawia się wydzielina z nosa podbarwiona krwią (lekko) - gdy wkładam rożek chusteczki do nosa by wyciągnąć delikatnie jej nadmiar to też widać podbarwienie. Wzięłam więc latarkę i zaświeciłam sobie w dziurki w nosie, i wydaje mi się że od strony przegrody jest tam "czerwono",może jakby podrażnione(?) a może tak musi być? Nie wiem. Przestałam już używać preparatu do płukania zatok i sterydów do nosa, które miałam zalecone po operacji. Zaczęłam używać (sporadycznie) wodę morską z siarką, ale odstawiłam ją, bo wydawało mi się, że po niej boli mnie ten przewód nosowy.
Nie wiem, co dzieje się z tym nosem, czy jest się czym niepokoić, czy po prostu tak może dziać się po zabiegu i jest to normalne? Czy powinnam udać się do lekarza?