Mam naczyniaka jamistego w odcinku piersiowym. Naczyniak jest nieoperacyjny, gdyż wyrasta z rdzenia i przylega do niego do grzbietowej części. Byłam poddana operacji, jednak ze względu na duże ryzyko miałam tylko pobrany wycinek do badania histopatologicznego. Operację miałam przeszło rok temu, do tej pory utrzymuje mi się drętwość stopy, raz nasila się mocno to znów się zmniejsza drętwość. Jednak niepokoi mnie fakt taki, że od operacji miałam już wykonane 2 razy badania kontrolne MR i wg opisu wynika, że naczyniak jest porównywalny do tego sprzed operacji i nie wykazuje cech patologicznego wzmocnienia kontrastowego - to dlaczego odczuwam ciągły ból w tym miejscu i teraz doszło jeszcze pieczenie, jakby ktoś mi tam ognisko rozpalił. Co to może oznaczać. Jak mogę sobie pomóc, żeby nie łykać tylko tramalu, bo wiadomo, że się od niego uzależnię i ma on skutki uboczne, jak każde lekarstwo. Proszę o poradę co ja mogę z tym zrobić.