od kilku lat mam problem który dosłownie niszczy mi zycie,nawet latem muszę miec szczelnie zakryte plecy,bo przy najmniejszym chłodzie zaczyna się silny ból pleców,a chwilę potem biegunka,ostra,bolesna i trwająca nawet 2 lub 3dni,gdy jestem już całkowicie pusta nie mija tylko objawia się silnymi skurczami w jelitach,mam też zazwyczaj wtedy wysoką temperaturę i dreszcze,po wszystkim jestem wykończona i z trudem wychodzę z łóżka,dzisiaj jest 15stopni na dworze a ja chodzę ubrana jak na mrozy,mimo że nie jest mi zimno,właśnie mija 2dzień koszmaru i dopiero teraz mogę usiąśc żeby to opisac,bo nie mogę siedziec ani lezec na plecach,oczywiście o pracy w tej sytuacji mogę pomarzyc,badania nic nie wykazują bo pomiędzy pojawianiem się objawów jestem zdrowa,jedyne co to nie mogę stac w miejscu bo robi mi się słabo nawet jeśli stoję chwilę,więc muszę chodzic w miejscu jakbym się niecierpliwiła (ale to mam od dzieciństwa,więc chyba nie ma nic wspólnego),w trakcie pojawienia się objawów nie mozna mnie zbadac,lekarz zapisał mi naproksen i loperamid ale to nie pomaga,twierdzi że nie wie jak mi pomóc a wyniki badań nie wskazują żeby był potrzebny specjalista,jestem uwiązana w domu tą dziwną przypadłością i zależna finansowo od rodziców,proszę o radę,chcę znowu życ własnym życiem,doszło już do tego że obecnie jestem nieubezpieczona i pozbawiona dostępu do lekarza,mocno przytyłam mimo że boję się z powodu biegunek jeśc,strasznie też puchną mi przegubia nóg,tak że często nie mogę założyc butów które i tak kupiłam o połowę numeru za duże,to tyle,mam nadzieję że ktoś da mi odpowiedz