Pół roku temu zabolało mnie udo z tyłu. Był to bó może dwusekundowy, ale tak ogromny, że aż nie do wytrzymania, paraliżujący. Kilka dni temu powtórzył się (wtedy stałam, taraz siedziałam z podkurczonymi nogami). Od tego czasu ciągle boli mnie tył uda, tak, jakby masowane było mocno kciukiem. Jest to ból znośny, troszkę nasila się podczas chodzenia, ale ani na chwilę nie przechodzi. Jeszcze jeden incydent był, kiedy spałam - obudził m nie znów ten sam, krótkotrwały, bardzo silny ból. Nie mam żadnych obrzęków, nie mam poczucia ciężkich nóg, przynamnij nie bardziej niż zazwyczaj. Nie czuję się osłabiona. Jednak ze względów genetycznych boję się nowotworu kości. Dostałam od lekarza skierowanie na USG naczyń żylnych z podejrzeniem żylaków głębokich. Mam 34 lata i ciążę za sobą.