W 30 dni po wynik bety 0,10. Taki sam po 37 dniu. Beta w 49 dniu nagle 66 - w innym laboratorium. Potem w 51 w laboratorium szpitalnym wynik <1,3 to ich najmniejsza norma jaką pokazują. Pani mówi, że faktycznie mogło być nawet te 0,10, ale oni tak oznaczają. Lekarz nie widzi ciąży w macicy przez usg dopochwowe. Jedyne ryzykowne zdarzenie to te 52 dni temu, potem już nic. Czy leki nasenne i uspokajające mogą obniżyć poziom bety, czytałam, że raczej odwrotnie... Czy można brać od uwagę błąd laboratoryjny?