Szanowna Pani,
Medycyna, a w zasadzie psychiatria (bo właśnie ta gałąź medycyny zajmuje się problemami związanymi z alkoholem) nie wyróżnia pojęcia zapaść alkoholowa. W nazewnictwie fachowym zapaść również nie występuje - jest to termin raczej zwyczajowy, określający obniżenie napięcia ścian i poszerzenie naczyń krwionośnych, zwłaszcza naczyń centralnych, a w konsekwencji znaczny spadek ciśnienie krwi. Na skutek upośledzenia dopływu krwi do mózgu może dojść do przejściowej utraty świadomości, a nawet do omdleń. Nie widzę związku między spożyciem kilku drinków alkoholowych w poprzednich dniach, a ryzykiem wystąpienia wspomnianej zapaści w chwili obecnej. Pozdrawiam