Dzień dobry. Od roku zauważyłam u siebie nierówność źrenic. Sporadycznie pojawiają się kłujące punktowe bóle głowy po stronie poszerzonej źrenicy (czyli po prawej). Reagują jednak one dobrze na światło, różnica jest widoczna najbardziej w świetle umiarkowanym i słabym. Badanie dna oka w porządku. Neurolog profilaktycznie zlecił MR i AngioMR. Oba badania były BEZ KONTRASTU. Wszystko na nich w normie poza niewidocznymi tt łączącymi tylnymi mózgu. Jaką podjąć dalszą diagnostykę? Mam wrażenie, że to prawe oko szybciej się męczy i sporadycznie mam wrażenie, jakby coś w nim było w polu widzenia. Ale nie wiem co dalej robić i gdzie szukać przyczyny takiego stanu. Na pewno nie miałam tak od urodzenia bo bardzo wnikliwie starałam się to sprawdzić wywiadem rodzinnym i starymi zdjęciami. To się pojawiło z dnia na dzień, bez przyczyny, w tym samym momencie co bóle głowy. Innych dolegliwości raczej nie zauważyłam, poza wzmożoną nerwowością i przewlekłym stresem, trudnościami w skupieniu uwagi, rozkojarzeniem, spadkiem aktywności fizycznej. Od pół roku do tego stanu doszły tachykardia i problemy hormonalne. No ale co z tymi źrenicami?