W ubiegłym tygodniu zrobiłem amylazę w krwi i moczu, lipazę, CRP i fosfotazę alkaliczną oraz markery AFP, CEA i CA 19-9 i wszystko wyszło w porządku. Niestety objawy wciąż występują, tępy ból i ucisk w prawym boku, promieniujący do nadbrzusza środkowego i w dół w kierunku wyrostka i do tego uciskowe bóle pleców i kręgosłupa. Nie wiem czy nie powinienem zrobić pasażu jelit ? Robiłem wcześniej jeszcze krew na lamblie, ale podobno na to najlepiej zrobić kał i to dobowy bo z krwi lubi nie wyjść ? Czy może to jakieś alergie pokarmowe ? Ale czy przez to bolałyby plecy ? Za miesiąc mam USG to zobaczymy czy ten woreczek żółciowy coś pokaże