Dzień dobry. Od kilku miesięcy dokucza mi ból po lewej stronie nadbrzusza, tuż za (pod) lewymi żebrami. Byłam u lekarza rodzinnego, zlecił badania krwi - morfologie, crp, Aspat,Alat, moczu, USG jamy brzusznej. Wszystkie wyniki w normie. Cieszy mnie to,ale w dalszym ciągu odczuwam te bóle. Czasem nawet nie nazwałabym tego bólem, ale rozpieraniem, takim odczuciem, że czegoś tam jest za dużo. Nie jest na tyle silne, żeby brać leki przeciwbólowe, ale jest odczuwalne i niepokojące. Nie ma to żadnego związku z jedzeniem bądź nie jedzeniem. Stolce takie jak zawsze, bez zmian. Nie mam żadnych zgag, ani niestrawności. Nie palę i nigdy nie paliłam papierosów, nie piję alkoholu. Czasem dokucza mi ten ból za dnia, od czasu do czasu w nocy. Czy miałby ktoś jakiś pomysł co to może być? Jakie badania jeszcze wykonać?