Problem dotyczy mojej mamy która ma 63 lata. Schodząca skóra jest stwardniała, wygląda jakby została ścięta. Odchodzi od ciała tylko z lewej pięty w jednym, grubym "kawałku". Pod spodem widoczna jest nowa skóra, czerwona i delikatna, a całe miejsce jest bolesne. To dziwne złuszczanie powtarza się drugi raz w ciągu dwóch lat, zawsze o tej porze roku (listopad-grudzień). Później nowa skóra na pięcie twardnieje i wszystko wraca do normy. Na stopach nie ma pęcherzy. Nie ma też żadnej widocznej przyczyny tego dziwnego procesu. Mama nie używa też ciasnych butów i nie odbiła sobie pięty, choć tak to trochę wygląda. Co to może być za schorzenie, i jak to ewentualnie leczyć? Dziękuję za pomoc.