Od 10 lat syn (25 lat) leczy depresje, nieskutecznie w rejonowych szpitalach psychiatrycznych. Raz zgodził sie, i pojechalismy do Krakowa, został przyjety na oddział zaburzeń osobowosci (niedojrzała).Podczas ostatniego pobytu na leczeniu,poznał kobiete starszą o 8 lat ( schizofremia ze skomplikowaną epikryzą-próby samobojcze,w przeszłosci alkohol,narkotyki, z powodu agresji zabrana w kaftanie do szpitala)Ukończyła studia psychologiczne.W dniu wypisu syna Ona wyszła na żadanie.Utrzymuje kontakt telefoniczny non stop doradzajac synowi,zaczęło się od żądania aby złożyła wniosek do sadu o zniesienie ubezwłasnowolnienia całkowitego i podpisała.Odmówiłam gdyż najpierw syn musi się usamodzielnić-zdobyć dowody-praca,szkola ,ze jest samodzielny.Te argumenty spowodowały że syn zrobił się agresywny, ubliza-jest wulgarny,zastrasza mnie sądem,prokuratorem,że go głoduję i się znęcam nad nim,żada pieniedzy-na doładowanie telefonu.Każda próba rozmowy z nim jest monologiem,krzyczy i nie przyjmuje moich argumentów,wyjaśnień i prósb. Przez 10 NEGUJE potrzebe leczenia, nie przyjmuje leków. Twierdzi ,ze to ja wymyśliłam depresję, i kombinuję z lekarzami rózne dokumenty. Jak mam przekonać Syna aby pojechał do Kliniki na dłuższe leczenie.
Mam postanowienie sądu na leczenie bez zgody, ale Urz.Marszałkowski,Wojewoda nie chca dać,,Karetki na przejazd z przymusem" z powodu kosztów- ok.2 tyś-2 zł za 1 km-do Kliniki.Postanowienie musi się uprawomocnić tj. po 20 lutym, a potem....kaftan ? to upokarzające, wstyd... Znalazłam psychoterapeutę-mediatora -w nurcie behawioralnym, ale syn nie chce jechać. Może podpowie Nam Psycholog jak mam postąpić właściwie...
Mam pytanie czy osoba ubezwłasnowolniona całkowicie może wyjść na ŻĄDANIE ze szpitala ? Syn, został wypisany...więc po co ubezwłasnowolnienie całkowite ?