Szanowna Pani,
Operacja neurochirurgiczna nie jest sposobem leczenia dziecka z rozpoznanym zespołem WESTA. Niestety leczenie tego schorzenia jest trudne i często nieskuteczne. Dzieje się tak między innymi dlatego, że w prawie połowie przypadków nie udaje się stwierdzić przyczyny tego zespołu. Pragnę przypomnieć, że warunkiem rozpoznania zespołu WESTA jest triada objawów: napady zgięciowe (występujące na ogół w seriach), opóźnienie rozwoju psychoruchowego i hipsarytmia w zapisie EEG. Zdaniem dużej części specjalistów rokowanie u dzieci z hipsarytmią stwierdzoną w EEG co do rozwoju umysłowego jest lepsze niż u dzieci bez stwierdzonej hipsarytmii. Poza tym spośród dzieci z zespołem Westa należy wyodrębnić grupę z łagodnym zespołem napadów skłonów (napady nie są tak nasilone). Rozwój psychoruchowy jest tylko nieznacznie opóźniony lub prawidłowy. Leczenie tej grupy pacjentów w przeciwieństwie do leczenia dzieci z typowym zespołem Westa daje nieporównywalnie lepsze wyniki, z zupełnym ustąpieniem napadów i normalizacją zapisu EEG włącznie.W pozostałych przypadkach, konwencjonalne leczenie przeciwdrgawkowe często nie przynosi oczekiwanych skutków. Rokowanie co do ustąpienia napadów w zespole Westa jest uzależnione od wielu czynników. Jest ono lepsze, gdy przed wystąpieniem drgawek rozwój psychoruchowy mieścił się w granicach normy, napady były krótkotrwałe i rzadkie, występował jeden rodzaj napadów (tylko napady skłonów) oraz kiedy wystąpiły one po trzecim miesiącu życia. Zdecydowanie gorsze rokowanie wiąże się z pojawieniem się oprócz napadów skłonów również napadów uogólnionych toniczno-klonicznych oraz ze złą reakcją dziecka na leczenie hormonalne. Podsumowując, uważam, że mały pacjent powinien pozostawać pod ścisłą opieką specjalistów z doświadczeniem w prowadzeniu dzieci z omawianym schorzeniem. Pozdrawiam